🎙️004: Sterujesz czy dryfujesz?

Restart podcastu „Ogarnij Chaos®”

Odcinek miał premierę 21.02.2019.

W 2021 roku restartuję podcast i zanim pojawią się nowe odcinki, przypominam te dotychczas opublikowane. Treść podcastu się nie zmieniła, jednak materiały do odcinka zostały uaktualnione.

Każdy restartowany odcinek zawiera transkrypt z zapisem tekstowym treści podcastu. Podcast został również podzielony na rozdziały co powinno pomóc w selektywnym słuchaniu.

Poniżej transkryptu znajduje się również „Materiał dodatkowy” – mój unikalny komentarz, który nawiązuje do tematyki odcinka ale został przygotowany już po publikacji odcinka. Mam nadzieję, że będzie to dla Ciebie wartość dodana do samego podcastu.

W każdą środę na blogu pojawi się nowy odcinek uaktualniony o dodatkowe materiały. A następnie płynnie przejdziemy do nowych odcinków. Staram się by treści podcastu były ponadczasowe i mam nadzieję, że przypomnienie tych już istniejących będzie dla Ciebie okazją do odświeżenia tematyki związanej z produktywnością i wychodzeniem z przepracowania.

W czwartym odcinku podcastu rozmawiamy o o pewnym sposobie myślenia, który bardzo mocno wpływa na to w jaki sposób wykorzystujemy swój czas.

Życzę przyjemnego słuchania, a jeżeli wolisz poczytać to do zapoznania się z transkryptem odcinka.

(jeżeli nie widzisz powyżej odtwarzacza podcastu kliknij w ten link)

W czwartym odcinku podcastu “Ogarnij Chaos” opowiadam m.in o:

  • sposobie myślenia, który przyczynia się do marnotrawienia czasu
  • przykładach dryfowania w życiu zawodowym i pozazawodowym
  • przykładach zwiększania kontroli nad wydarzeniami w naszym życiu
  • konsekwencjach nadmiernego dryfowania
  • praktycznych narzędziach, które pomagają częściej sterować w życiu
  • niebezpieczeństwach wpadnięcia w utopijne myślenie o sterowaniu swoim życiem

Zapraszam do posłuchania.

Transkrypt

Odcinek 004: Sterujesz czy dryfujesz?

Cześć, dzień dobry, dobry wieczór. Witam Was bardzo serdecznie w czwartym odcinku podcastu „Ogarnij Chaos®”. Z tej strony Marcin Kwieciński i dzisiaj zapraszam Was do rozmowy o pewnym sposobie myślenia, który bardzo mocno wpływa na to, w jaki sposób wykorzystujemy nasz najcenniejszy zasób, czyli nasz czas.

„Sterujesz czy dryfujesz?”

Mam takie obserwacje, że wiele osób albo nie ma świadomości swojego sposobu myślenia, albo zapomniało, że wpływa on na to, jak korzystamy i gospodarujemy naszym czasem. Ten sposób myślenia nazywa się „sterujesz czy dryfujesz?”. Warto sobie uświadomić, że w każdej minucie swojego życia masz do wyboru tylko jeden z tych dwóch sposobów działania: albo sterujesz, albo dryfujesz – nie ma innej opcji.

Co to jest sterowanie? Sterowanie to jest takie działanie, kiedy mówisz: „OK, chcę mieć wpływ na otaczającą mnie rzeczywistość”. „Mam wpływ na to, na co wykorzystuję swój czas”. Nawet nie mówisz, ale decydujesz – decydujesz się sterować i wpływać na otaczającą Cię rzeczywistość.

Dryfowanie to świadome lub nieświadome odpuszczanie, czyli w zasadzie zapominanie o tym, że mogę decydować, wybierać, zrobić coś ze swoim czasem. Takie, bardzo często, bezmyślne, nieświadome pójście z prądem.

Jeżeli mówmy o osobach efektywnych, które bardzo dobrze gospodarują swoim czasem, to są to osoby, które bardzo mocno mają utrwaloną strategię sterowania. Czyli decydują się one działać pomimo ograniczeń i różnych trudności, ponieważ mają świadomość posiadania tego właśnie najcenniejszego zasobu, o którym rozmawialiśmy w drugim odcinku, i chcą go wykorzystać jak najlepiej, w związku z tym jak najczęściej starają się sterować.

Oczywiście chciałbym, żebyśmy patrzyli na to bez takiego utopijnego idealizmu. Mam świadomość, i chyba wszyscy ją mamy, że jest dużo ograniczeń. Że są różne sytuacje życiowe, np. w zespołach, w których jesteśmy. Posiadamy różne niedoskonałości. I to wcale nie jest takie oczywiste, że zawsze i wszędzie jesteśmy w stanie sterować i że zawsze i wszędzie da się sterować. Natomiast mam też taką obserwację, szczególnie jak rozmawiam z uczestnikami na warsztatach czy podczas konsultacji, że wiele osób zapomina albo daje się wepchnąć w tę strefę dryfowania i zapomina o tym, że może sterować.

W tym odcinku chciałem Wam też przypomnieć, że niezależnie od okoliczności, sytuacji, w której jesteście, możecie sterować, decydować, wybierać to, w jaki sposób będziecie kształtować otaczającą rzeczywistość, ale przede wszystkim w jaki sposób będziecie wykorzystywać swój czas, bo jeżeli o tym zapomnimy albo za często zaczniemy dryfować, to po prostu mnóstwo tego czasu przeleci nam przez palce. Mnóstwo tego najcenniejszego zasobu utracimy.

Przykłady dryfowania

Chciałbym Wam też pokazać kilka przykładów z życia różnych osób i co to jest to sterowanie i dryfowanie. Zacznę od przykładów związanych z dryfowaniem, żeby w ogóle rozpoznać „Czy ja mam tendencję do dryfowania?”. Bardzo często dryfowaniem są takie pozornie niezbyt groźne sformułowania. Zacznę od takiego dosyć istotnego: „Mój szef to idiota”. Nagle zbiera się grupka osób i zaczynają sobie narzekać na swojego szefa: jak to jest im źle, jak to ten szef się nie zna, jak to jest im ciężko. Jest to często robienie sobie tzw. „psychoterapki” – pożalimy się wspólnie i jakoś trochę lepiej nam się zrobi. Tylko że to jest ewidentne dryfowanie, ponieważ: „I co z tego?” Możesz mieć rożnych szefów. Możesz mieć różne osoby w swoim otoczeniu, czy to zawodowym, czy pozazawodowym. Sztuką jest z nimi współpracować. I sterowanie polega na tym, że zastanawiasz się: „OK, to co ja mogę z tym zrobić?”. „W jaki sposób mogę wpłynąć na to, żeby dobrze nam się pracowało, albo żeby ta relacja się poprawiła?”.

Kolejnym przykładem z życia zawodowego jest to, kiedy wydaje nam się, że musimy coś zrobić. Dostaję polecenie: „Przyślij mi tego maila”, bądź prośbę: „Czy możesz mi podesłać ten dokument, na którym pracowaliśmy?”, i ja już czuję, że muszę to zrobić, rzucić wszystko i to zrobić. Przyjdzie ktoś i mówi: „Słuchajcie, spotkanie u mnie za 15 min, zapraszam do salki konferencyjnej”, i nagle mamy takie automatyczne wręcz przekonanie, że musimy to wszystko rzucić i na nie iść. Dostaję zaproszenie w kalendarzu elektronicznym, że ktoś organizuje spotkanie, i ja już z tyłu głowy mam takie przekonanie: „Aha, to ja muszę na to iść”. Te wszystkie przykłady – „ja muszę”, „wydaje mi się, że muszę rzucić wszystko”, poczucie, że „powinienem to teraz zrobić” – wynikają z takiego automatyzmu – to jest typowe dryfowanie. Jeszcze się nie zastanowiłem, czy to jest dla mnie ważne, ale ja już wiem, że muszę to zrobić. Wręcz mam takie poczucie, że nie mam innego wyboru – to jest przykład typowego dryfowania, oddawania inicjatywy w zasadzie bezrefleksyjnie.

Kolejne kwestie z życia zawodowego są np. we współpracy, jak masz centralę firmy albo oddział główny, albo np. klientów i dostajesz jakąś wiadomość. „Znowu coś przysłali”. „Znowu trzeba się tym zajmować”. „Znowu muszę się tym zajmować”. I to „znowu” to jest przykład wpadania w dryfowanie, już nie wspominając o takich przykładach dryfowania potocznego, niezwiązanego z pracą: spotykamy się i z braku lepszego pomysłu zaczynamy dyskutować o polityce albo o pogodzie. Nie chodzi mi o to, żeby w ogóle o tym nie rozmawiać, albo żeby nie prowadzić również takich „płytszych rozmów”, ale chodzi o to, żeby one zawsze do czegoś prowadziły, żeby albo umacniały relacje, albo pozwalały się jakoś rozwinąć. Żeby nie były takim gadaniem dla samego gadania czy wręcz ucieczką od rzeczywistości.

Również przykłady z życia pozazawodowego w innych rolach, które pełnisz: np. w domu nagle masz takie poczucie, że musisz wszystko robić, że w zasadzie te dzieci to wszystkiego wymagają i nie masz innego wyboru, tylko wszystko dla tych dzieci albo dla swojego partnera, partnerki życiowej, męża, żony.

Sterowanie

Chciałbym, żebyśmy się tu dobrze zrozumieli – są różne sytuacje życiowe, różne zobowiązania. Nie chodzi mi o takie podejście, że teraz nagle my już zrezygnujemy ze wszystkich zobowiązań i tylko my będziemy decydować, co my robimy; chodzi mi o to, żeby to nie było bezrefleksyjne, żeby było zastanowienie się: „Czy ja steruję, czy ja dryfuję?”.

Nawet jeżeli pojawia się jakaś bardzo trudna sytuacja, to żebym nie reagował automatycznie, tylko zastanowił się:

  • „Co ja mogę zrobić w tej sytuacji?
  • „Co byłoby teraz właściwe?”,
  • „Czy to jest rzeczywiście niezbędne?”.

Chodzi o to, żeby włączyć w sobie przypominanie, że ja mogę wybierać.

Osoby, które bardzo często dryfują, nadużywają słów: „ja muszę”, „to trzeba zrobić”, „ja muszę to zrobić”, „powinienem to zrobić”. I w zasadzie między wierszami da się słyszeć bardzo silne poczucie, że one wręcz nie widzą innego wyboru, bo przecież:

  • „Oczywiste jest, że ja to muszę zrobić”,
  • „Przecież oczywiste jest, że gdy szef mówi: >>zrób to<<, to ja muszę to od razu zrobić”,
  • „Jak sobie coś wymyśliłem, wpadł mi genialny pomysł do głowy, to wiadomo, że ja muszę to zrobić, trzeba to zrobić”.

A wcale nie musisz. Wcale nie potrzeba. Wcale nie powinieneś czy powinnaś. Bo zanim zaczniesz to robić, zanim podejmiesz decyzję, co robisz, to warto się zastanowić:

  • „Czy ja chcę to zrobić?”,
  • „Co ja mogę zrobić w tej sytuacji?”,
  • „Co ja chcę zrobić w tej sytuacji?”,
  • „Co zdecyduję, że zrobię w tej sytuacji?”,
  • „Jaki mam wybór?”,
  • „Jakie mam opcje?”.

To są pytania i słowa, które kierunkują Cię właśnie na sterowanie.

Mam nadzieję, że trochę lepiej zrozumieliście, o co chodzi w strategii sterowania i dryfowania. W literaturze spotkaliście się pewnie z takimi metaforami. Najczęściej używana metafora sterowania i dryfowania, z którą ja się spotkałem, to jest porównanie, że twoje życie jest jak żeglowanie po oceanie i Ty jako ten sternik decydujesz, że jednak trzymasz ster tej łodzi, czy jednak pozwalasz, żeby fale, prądy ją znosiły. Inna metafora, którą często też spotykam, to: „Kto prowadzi samochód? Czy ty jako kierowca trzymasz kierownicę, czy oddałeś kierownicę swoim pasażerom”?

Krąg wpływu i krąg zainteresowań

Metafory są świetne, bo poszerzają percepcję i pokazują różne perspektywy, pozwalają lepiej zrozumieć problem, natomiast mi bardzo przypadł do gustu taki bardzo inżynierski i prosty model opisu rzeczywistości, który zaproponował Stephen Covey w „7 nawykach skutecznego działania”. Pokazał on bardzo prosto to sterowanie i dryfowanie. Ukazał, że wszystko, co robisz, może być w jednym z dwóch kręgów: albo w kręgu Twojego wpływu, albo w kręgu Twojego zainteresowania.

Krąg wpływu to są wszystkie te tematy, którymi się zajmujesz, na które masz realny wpływ i które, mówiąc kolokwialnie, możesz „popchnąć do przodu” albo coś w nich zmienić, doprowadzić do szczęśliwego zakończenia.

Natomiast krąg zainteresowania to wszystko to, co przykuwa Twoją uwagę, budzi Twoje emocje, wkręca Cię czy czasami nawet denerwuje, frustruje, boli albo bardzo pociąga, przyciąga pozytywnie, ale zupełnie nie możesz nic z tym zrobić. W zasadzie uświadamiasz sobie, że to wszystko jest fajne, ale Ty zupełnie nic z tym nie możesz zrobić.

Zasada w tym sterowaniu i dryfowaniu jest prosta: jak najczęściej warto sterować, czyli maksymalizować krąg wpływu, a jeżeli znajdziesz się w kręgu zainteresowań, czyli zobaczysz, że dryfujesz, to jak najszybciej z tego uciekaj! Jak najszybciej przestań to robić, bo szkoda czasu i Twojego wysiłku na zbędne, puste przebiegi.

Czy naprawdę mogę sterować?

Myślę sobie, że możecie być jeszcze nie do końca przekonani, gdy mówimy o sterowaniu i dryfowaniu. „Czy warto?”, „Czy ja zawsze mogę?”. Tak jak powiedziałem, są różne sytuacje życiowe, uwikłania, niedoskonałości i zobowiązania i czasami wydaje się, że nie mamy wyboru.

Wtedy gorąco zachęcam do przeczytania wspaniałej książki Viktora Frankla – „Człowiek w poszukiwaniu sensu”. To trudna lektura, ponieważ jest to zapis wspomnień jej autora z czasów pobytu w obozie koncentracyjnym, więc, jak się domyślacie, ciężka materia i konfrontowanie się z dramatyczną rzeczywistością. Natomiast takim osobom, trochę nieprzekonanym, Frankl pokazuje, że nawet w tak drastycznych, dramatycznych i okropnych okolicznościach jak pobyt w Auschwitz można wybierać, decydować, sterować. Więc jeżeli ten temat w tobie zarezonował i wydaje Ci się, że wymagałby pogłębienia, to serdecznie polecam: Viktor Frankl, „Człowiek w poszukiwaniu sensu”.

Chciałbym jeszcze podkreślić to, żeby nie popadać w utopijność. Sterowanie jest ważne, natomiast pewną mądrością życiową jest czasami pozwolić sobie dryfować i odpuścić niektóre tematy. Powiedzieć sobie: „Są takie obszary, na które nie chcę mieć wpływu”. Świadomie zdecydować, posterować w takim kierunku, że pewnymi obszarami nie będę się zajmować. Kiedyś może zrobimy sobie taki odcinek na temat odpuszczania, natomiast dzisiaj chciałbym, abyście skupili się przede wszystkim na tym:

Czy macie poczucie, że sterujecie?

Czy o tym nie zapomnieliście?

Czy o tym pamiętacie?

Ponieważ niezależnie od okoliczności, każdy jest właścicielem swojego czasu i każdy może zdecydować, w jaki sposób ten czas wykorzystać. Bardzo mi się podoba taki cytat z Grega McKeowna, który napisał: „Zdolności wyboru nie można nikomu zabrać, nie można jej dobrowolnie oddać, można o niej tylko zapomnieć”.

Ten odcinek nagrywałem z taką intencją, żeby przypomnieć, a niektórym być może w ogóle uświadomić, że niezależnie od tego co robisz to zawsze: sterujesz lub dryfujesz. Zachęcam Was do tego, żeby jak najczęściej sterować, a jak najrzadziej dryfować.

Ankieta oceniająca odcinek podcastu

Mam nadzieję, że ten odcinek poruszył jakieś tam struny. Ja się bardzo cieszę tym, co mi piszecie i w ankietach, i w mailach, które do mnie kierujecie. Nawet nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy, że będziecie pisać, komentować. Mam takie poczucie, że to nie jest tylko, że ja tak gadam do mikrofonu, ale że zaczynamy ze sobą rozmawiać. Może jeszcze nie publicznie, nie w komentarzach na blogu, ale coś komentujecie, coś piszecie, podpowiadacie – co Was interesuje. Bardzo za to dziękuję.

Do tego odcinka również jest ankieta. Ona jest dostępna pod adresem:

marcinkwiecinski.pl/004ankieta

Jeżeli znajdziesz chwilę, to bardzo cię proszę o wypełnienie i podzielenie się ze mną informacją zwrotną. Również do tego odcinka będą przygotowane materiały dodatkowe, w których podlinkuję wspomniane przeze mnie książki. Adres tego odcinka to marcinkwiecinski.pl/004.

Jeśli możesz oceń również podcast w ITunes

Tymczasem bardzo dziękuję za to, że spędziliśmy znowu trochę czasu ze sobą. Że zechcieliście mnie posłuchać. Pamiętajcie: „Sterujesz czy dryfujesz?”. To jest temat dzisiejszego odcinka. Zastanów się, zapamiętaj i w zasadzie w każdej minucie swojego życia zacznij się zastanawiać: „sterujesz czy dryfujesz?”. Jeżeli dryfujesz, to uciekaj stamtąd! A jeżeli chcesz sterować, to zastanów się: „Co możesz zrobić, żeby popchnąć ten temat do przodu? Żeby rozwiązać tę trudną sytuację? Mieć wpływ na to, co się dzieje?” Jeżeli o tym zapomnimy, to w zasadzie całą tę produktywność możemy wrzucić do kosza, bo produktywność to dziedzina dla ludzi, którzy chcą sterować, mieć wpływ na otaczającą rzeczywistość.

Dziękuję, dobrego dnia, dobrego wieczoru. I pamiętajcie: wykorzystajcie dobrze swój czas. Cześć!

Materiały dodatkowe

W tym odcinku wspomniałem o następujących zasobach, które mogą pomóc w poszerzeniu wiedzy na temat poruszany w tym odcinku:

Viktor Frankl “Człowiek w poszukiwaniu sensu”

Greg McKeown “Esencjalista”

Stephen Covey “7 nawyków skutecznego działania”

Lekcje z książki Viktora Frankla pt. „Człowiek w poszukiwaniu sensu” – świetny odcinek podcastu Radka Budnickiego, w którym podsumowuje lekcje wyniesione z lektur książki wspomniaj w dzisiejszym odcinku

Porozmawiajmy

Zapraszam Cię do dyskusji w komentarzach na temat tego odcinka.

Pytanie: W jakich sytuacjach zdarza Ci się dryfować? Jak sobie radzisz, aby wrócić do trybu sterowania?

Leave a Reply