Na temat odwlekania i radzenia sobie z nim napisano już wiele książek. To bardzo złożony temat, a przypadłość odwlekania dotyczy każdego z nas. Tak to już jest, że wtedy kiedy powinniśmy zrobić coś ważnego, włącza się nasz gadzi mózg który za wszelką cenę chce nas od tego „uchronić”.
Zdjęcie z kolekcji własnej (c)Marcin Kwiecinski
Gdy jednak przyjrzeć się z jakich powodów odwlekamy, udaje się zauważyć powody nazwijmy je „ogólne”. Nauczenie się ich rozpoznawania pomoże Ci zastosować odpowiednią strategię radzenia sobie z gadzim mózgiem. Poniżej znajdziesz 5 najczęstszych powodów odwlekania.
Brak sensu
Bardzo często nie robisz danego zadania, bo zwyczajnie nie widzisz w nim sensu. Ktoś kazał Ci je zrobić, nie tłumacząc po co i dlaczego. Albo wpisałeś je już dawno na listę i dziś nawet nie wiesz po co (ale zadanie wciąż jest na liście i jak wyrzut sumienia przypomina o sobie). A może zadanie było bardzo ważne kiedyś, ale dziś już jest niepotrzebne? Głupio Ci jednak z niego zrezygnować, bo wiesz, że jednak warto by je kiedyś zrobić dla dobrego samopoczucia. Twój umysł nie jest głupi. Będzie Cię chronić przed takimi zadaniami włączając mechanizmy odwlekania.
W tym przypadku masz następujące opcje:
- Uświadom sobie wyższe priorytety. Wejdź na wyższe poziomy oganiania chaosu i zidentyfikuj jak realizacja tego zadania wpłynie na realizację Twoich aspiracji albo poczucie spełnienia. Jaką znaczącą sprawę lub cel popchnie do przodu?
- Jeżeli nadal nie widzisz w tym sensu, a zadanie zostało Ci zlecone przez kogoś innego – zapytaj o ten sens zleceniodawcę, np. Twojego szefa.
- Jeżeli nadal nie znajdujesz sensu w tym zadaniu – to znak, że z zadania trzeba się wycofać i usunąć z listy zadań. Jeżeli w realizację zadania zaangażowane są inne osoby – poinformuj je o swojej decyzji! Uwaga! Czasem zadanie trzeba wykonać mimo braku sensu. Wtedy pozostaje zacisnąć zęby i po prostu odbębnić je najniższym możliwym kosztem.
Zauważ przy okazji, że zwykle nie masz problemów z odwlekaniem zadań, które uwielbiasz robić, są związane z Twoją pasją lub masz wewnętrzne przekonanie, że są dla Ciebie najważniejsze. Jak myślisz, dlaczego?
Za duże zadanie
Kiedy widzisz już sens zadania, ale nadal nie możesz się za nie wziąć, być może masz do czynienia ze zbyt dużym przedsięwzięciem. Aby zrealizować duże zadania, należy w pierwszej kolejności podzielić je na mniejsze rezultaty pośrednie. Ja staram się określać maksymalnie godzinne zadania. Do dłuższych trudniej będzie mi się zabrać. Po podzieleniu na mniejsze kawałki, podejmij decyzję od którego zadania zaczniesz. Bardzo często brak tej decyzji powoduje niepotrzebne wahania i rozterki, a w konsekwencji dalsze odwlekanie.
Zmęczenie
Czasami po prostu jesteś przemęczony. Osoby wysoce produktywne mają tendencję do brania na siebie zbyt wiele zadań. Wtedy włącza się mechanizm obronny organizmu. Zastanów się, czy to nie jest ta sytuacja? Może zamiast walczyć z odwlekaniem porządnie się wyśpij lub zrób sobie wolne?
Zbyt wysoko podniesiona poprzeczka
Kolejny powód, który nie pozwala Ci zabrać się za wykonywanie zadań to zbyt wysoko ustawione oczekiwania. Zwyczajnie odczuwasz lęk, że zadanie jest za trudne lub że Cię przerasta i w konsekwencji Twój umysł paraliżuje Cię strachem. Zastanów się, co jest najtrudniejszego w tym zadaniu? Czy naprawdę jest takie trudne? Jeśli tak – porozmawiaj o tym z kimś, kto się zna na wykonywaniu podobnych zadań i skonfrontuj swoją percepcję z niezależnym źródłem. Jeśli nadal jest za trudno, spróbuj obniżyć te wymagania. Zwykle są to Twoje własne wymagania względem Twojej osoby! Odpowiedz na pytanie „Jaki rezultat będzie wystarczająco dobry”. Perfekcjoniści mogą zapytać siebie „Jak zrobić to na odwal?” (i tak rezultat będzie powyżej przeciętnej 😉 ).
Zbyt duży wybór
Ostatnią najczęstszą przyczyną odwlekania jest zbyt duży wybór opcji. Widzisz zbyt wiele opcji do wykonania i nie wiesz, w którą powinieneś się zaangażować w danym momencie. Wszystko jest tak samo ważne, a podświadomie czujesz, że nie dasz rady zrobić wszystkiego. Włącza się paraliż decyzyjny. W takiej sytuacji musisz ustalić kolejność wykonywania zadań. Powiedz sobie: „OK, nie zrobię wszystkiego, ale zrobię ile dam radę. Najpierw zrobię to, następnie to, a później to trzecie”. Skorzystaj z technik sortowania manualnego. Wypisz równorzędne zadania na żółtych karteczkach i ułóż je w kolejności wykonywania – na górze pierwsze, na dole ostatnie. To prosta, ale skuteczna technika. Możesz skorzystać również z aplikacji, np.: Trello.
Jeżeli chcesz poznać inne strategie radzenia sobie z odwlekaniem, zajrzyj do wpisu o „12 sposobach na ruszenie z miejsca”.
Pytanie: Jakie inne przyczyny odwlekania obserwujesz u siebie?
W odpowiedzi na pytanie: pierwsze co przychodzi mi do głowy to ewidentna niechęć do tego co trzeba zrobić – zwłaszcza jeśli wiesz, że wykonanie zadania wiąże się z czymś nieprzyjemnym – na przykład przekazaniu komuś niemiłej informacji. Odkładasz więc ten moment w nieskończoność. Inna kwestia to strach przed porażką, a właściwie naszym wyobrażeniem co się będzie działo w razie jej wystąpienia. No i najważniejsze: lenistwo pospolite :). Mój gadzi mózg od czasu do czasu wygrywa z moim własnym właśnie wskutek podanych wyżej przyczyn.
Temat odwlekania to temat rzeka 🙂 Zawsze aktualny. Tym bardziej uważam, że warto nad nim regularnie się pochylać, bo chyba tak do końca nigdy nie uda się tego problemu wyeliminować z naszego życia. Do tego, co w komentarzu powyżej napisała Magda, dodałbym jeszcze ze swojej strony Internet, jako jedną z powszechnych obecnie przyczyn odwlekania. W sumie wiemy, że za coś ważnego musimy się zabrać, wiemy że powinniśmy to zrobić TERAZ, wiemy że jest to na liście naszych priorytetów ale… jeszcze tylko sprawdzić pocztę (może coś ważnego przyszło), rzucić okiem na pogodę na najbliższy weekend, sprawdzić szybko najnowsze wpisy na forach, ewentualnie poszukać w google “bardzo ważnej informacji”, o której właśnie się nam przypomniało. Wszystko to powoduje, że z kilku minut robi się godzina lub nawet więcej absolutnie zmarnowanego czasu. Plus wyrzuty sumienia 🙂 Unikam z tego powodu portali społecznościowych, nie rejestruję się na nich jeśli nie jest to bezwzględnie konieczne, interesujące fora ograniczyłem do kilku najbardziej wartościowych. Wiem, że nad produktywnością muszę jeszcze sporo popracować. 🙂