Czytając biografie czy wspomnienia ludzi, którzy wiedli ciekawe i satysfakcjonujące życie, daje się zauważyć dwie prawidłowości:
- w ich życiu pojawiały się niespodziewane wydarzenia, które umieli wykorzystać na swoją korzyść,
- spędzali wiele czasu na rozmyślaniu o sensie swojego życia.
Niespodziewane wydarzenia zdarzają się każdemu z nas. Pozytywne, negatywne, czasem neutralne. To nie jest tak, że jedni mają szczęście, a innym zupełnie go brak. Różnica tkwi gdzie indziej – Ci pierwsi umieją dostrzec te wydarzenia i wykorzystać je jako swoją szansę, Ci drudzy często zwyczajnie ich nie zauważają. Ci pierwsi są przygotowani do korzystania z szans, które przynosi życie, ci drudzy niestety nie odrobili pracy domowej.
Ta praca domowa to wysiłek myślowy nad własnym życiem. Ciężka, intensywna praca nad zmierzeniem się z pytaniami o sens i kierunek Twojego życia. Im lepiej znasz odpowiedzi na te pytania, tym bardziej jesteś przygotowany do przekuwania niespodziewanych wydarzeń w szanse na własny sukces.
W ubiegłym tygodniu zacząłeś ten proces. Spisałeś swoje przemyślenia, pomysły i aspiracje. Dziś zaczniesz układać je w strukturę, która pomoże Ci w lepszym ustalaniu własnych priorytetów.
Wydarzenia, które nadejdą
Zanim przejdziemy dalej, mam dla Ciebie kilka wieści o wydarzeniach, które nadejdą w Twoim życiu:
- za jakiś czas umrzesz
- kilka razy zmienisz pracę/pracodawcę/zawód
- w Twoim życiu wydarzy się wiele niespodziewanych, ale pozytywnych zdarzeń: ciekawych propozycji, relacji, możliwości.
- w Twoim życiu pojawi się kilka niespodziewanych, ale trudnych zdarzeń: choroba, strata, kryzys, rozstania.
Punkt decyzyjny
Mając tego świadomość, przed Tobą pierwszy punkt decyzyjny: w jaki sposób chcesz przeżyć życie? Masz dwie opcje:
- Wieść świadome życie, próbując je kształtować i przygotowując się do nadchodzących wydarzeń.
- Dryfując od zdarzenia do zdarzenia, reagując na to co los przyniesie.
W przypadku opcji pierwszej, czytaj proszę dalej. Jeżeli wybierasz opcję drugą, możesz tutaj zakończyć i wykorzystać swój czas na coś innego.
Nie zrozum mnie źle, nie namawiam Cię do szczegółowego zaplanowania swojego życia, które pozbawi Cię spontaniczności. To do czego Cię chcę zachęcić, to świadome określenie kierunku Twojego życia by wykorzystać swój czas jak najlepiej. Wzięcie odpowiedzialności za czas, który masz do dyspozycji.
Czy biorąc odpowiedzialność za swoje życie będzie Ci łatwiej? Pewnie nie. Ponieważ tworzysz świadomy punkt odniesienia, który pozwoli Ci dostrzec rozbieżność pomiędzy stanem obecnym, a Twoimi aspiracjami. Dlaczego więc warto się trudzić? Gdyż ten punkt odniesienia pomaga łatwiej podejmować decyzję na temat Twoich priorytetów oraz zdarzeń które pojawią się w Twoim życiu.
Perspektywa “dlaczego?”
Skoro zdecydowałeś się czytać dalej, chciałbym abyś dziś spróbował udzielić sobie odpowiedzi na pytanie: “po co żyję?”. Weź czystą kartkę papieru i odpowiedz sam sobie, tak jak Ci się wydaje:
- po co żyjesz?
- po co pracujesz?
- jakie zasady są dla Ciebie ważne?
- jakie życie chciałbyś wieść?
- co nadaje sens i znaczenie Twojemu życiu?
- jakie opinie o sobie chciałbyś usłyszeć od swojej rodziny i przyjaciół, gdy będą wspominali Cię po śmierci?
- jakie opinie o sobie chciałbyś usłyszeć, gdy Twoi koledzy i koleżanki będą Cię wspominać, gdy zmienisz pracę?
- jakie opinie o sobie chciałbyś przeczytać w podręczniku historii napisanym za 150 lat?
Tu nie ma dobrych czy złych odpowiedzi. Napisz tak jak uważasz. W dowolnej formie. Są osoby, które piszą to w formie wypunktowanej listy, inni piszą krótki esej, swoją własną historię. Jeszcze inni rysują mapę myśli. Tworzą rysunki. Najważniejsze jest to by te przemyślenia zapisać w strukturze, która najlepiej przemawia do Ciebie.
Praktyczne porady
To nie jest łatwe zadanie. Nie przejmuj się, jeśli uznasz, że to za trudne, albo że nie znasz odpowiedzi na takie pytania. Być może pomyślisz, że to to głupie i bez sensu. Po prostu napisz
Nie popadaj w perfekcjonizm. Nie jest to wersja ostateczna. Nigdy nie będzie. Twoja misja będzie ewoluować wraz z Tobą. Za jakiś czas zweryfikujesz ją, poprawisz, być może zmienisz całkowicie. Tak samo jak dojrzewasz ty sam, dojrzewają Twoje poglądy i osąd rzeczywistości. Prawdopodobnie wersja pierwsza będzie zbyt idealna, zbyt optymistyczna i zbyt nierealna. Z czasem ją dopracujesz. Odnajdziesz esencję i trzon własnych zasad i misji.
Prawdopodobnie na samą myśl o tym ćwiczeniu czujesz się dziwnie. Zapisać tak intymne i wewnętrzne sprawy? To naturalne. Dobrze spisana misja to taka, po której ujawnieniu mógłbyś poczuć się zażenowany i ogołocony. Nie spisujesz tych spraw dla kogoś. Piszesz to tylko dla siebie. Nikomu nie będziesz ich pokazywać. Umieść te zapiski w bezpiecznym miejscu. Zabezpiecz hasłem, jeśli używasz elektronicznej wersji.
Do wykonania tego ćwiczenia potrzebne jest wyciszenie oraz czas tylko dla Ciebie. Skorzystaj z metod które pomagają Ci się wyciszyć: modlitwy, medytacji, kojącej muzyki, wyjścia do kawiarni, spaceru, etc.
Czym nie jest deklaracja życiowej misji?
Czasem przy wykonywaniu tego ćwiczenia pojawia się kilka nieporozumień. Przede wszystkim pamiętaj, że jest to model. Pewna struktura, która pomoże Ci zmierzyć się z pytaniem o kierunek, w którym chcesz rozwijać swoje życie. Proszę nie traktuj tego modelu zbyt ortodoksyjnie czy “religijnie”. Model deklaracji misji to tylko forma, która ma wesprzeć Twój proces świadomego myślenia. Narzędzie biznesowe, które pomaga lepiej wykorzystywać czas.
To nie jest ścisły, ograniczający plan Twojego życia. Chodzi o stworzenie pewnego punktu odniesienia, a nie detalicznego planu, który określi jak przeżyć każdy dzień.
To nie jest pusty dokument, który odłożysz na półkę. To ma być coś, do czego zaglądasz raz na jakiś czas i z czasem, w miarę własnego rozwoju modyfikujesz jego treść.
To nie jest coś, co ma być ograniczeniem dla Ciebie. Jeśli kiedykolwiek uznasz, że treść się zdezaktualizowała, po prostu zacznij od nowa. Napisz nową deklarację swojego życia.
Co dalej?
Raz jeszcze powtórzę, zapisy które tworzysz to nie pseudopsychologia lub filozofia. To zwykłe narzędzie, które pomaga lepiej wykorzystywać czas i funkcjonować bardziej świadomie. Wielu menedżerów, których znam ma własne deklaracje życiowe i traktuje je podobnie jak strategie w biznesie. Coś co kształtują, modyfikują i weryfikują z rynkową rzeczywistością. Traktuj to podobnie. To dopiero początek przygody.
Za tydzień zajmiemy się doprecyzowaniem Twoich perspektyw. Zmierzymy się pytaniem “po czym poznasz, że realizujesz własną misję?”. Do zobaczenia za tydzień!
Jeżeli uważasz, że ten tekst może się przydać Twoim znajomym, proszę prześlij go dalej. Opublikuj na portalu społecznościowym lub w jakikolwiek inny sposób, który przyjdzie Ci do głowy. Tymczasem, zapraszam do komentowania lub kontaktu indywidualnego.
Co ciekawego odkryłeś wykonując to ćwiczenie?
Pingback: Zaprojektuj swoje życie | Ogarniam Chaos